tag:blogger.com,1999:blog-2197275991666706931.post13899422658625585..comments2023-04-15T15:28:46.120+02:00Comments on Światy w słowach zatrzymane: KowalikPaweł Dąbrowskihttp://www.blogger.com/profile/06446115421176448007noreply@blogger.comBlogger5125tag:blogger.com,1999:blog-2197275991666706931.post-74883766904892464722014-06-11T11:08:41.014+02:002014-06-11T11:08:41.014+02:00Jakieś rysy zostają... Jakieś rysy zostają... Paweł Dąbrowskihttps://www.blogger.com/profile/06446115421176448007noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2197275991666706931.post-21362420796773289542014-06-11T11:07:59.534+02:002014-06-11T11:07:59.534+02:00Miał szczęście! Nie zdążył się zdenerwować... :)Miał szczęście! Nie zdążył się zdenerwować... :)Paweł Dąbrowskihttps://www.blogger.com/profile/06446115421176448007noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2197275991666706931.post-17307687518853776822014-06-10T09:15:40.461+02:002014-06-10T09:15:40.461+02:00Dzisiaj rano wyprosiłam z domu kolejnego kopciuszk...Dzisiaj rano wyprosiłam z domu kolejnego kopciuszka. Ten jednak był żywotny i od razu odfrunął. Młodziak. Jeszcze nie zna terenu. Był cieplutki i bał się ogromnie ale nie wpadł w aż takie przerażenie, żeby się nie ruszać.<br />:)Hanna Karwowskahttps://www.blogger.com/profile/04303924231823535213noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2197275991666706931.post-4020034600252739532014-06-09T17:28:31.975+02:002014-06-09T17:28:31.975+02:00Nie mam doświadczenia z ptakimi, zupełnie. Mój kot...Nie mam doświadczenia z ptakimi, zupełnie. Mój kot zabijał, taki był, żadnego przyduszania, straszenia, od razu mord.<br /><br />Myślę, że żaden lęk nie spływa po człowieku, zwierzęciu czy innym organiźmie, każdy ma inny ośrodek bólu...Margaritheshttps://www.blogger.com/profile/18142024199554769940noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2197275991666706931.post-55237576088762633112014-06-09T14:20:31.179+02:002014-06-09T14:20:31.179+02:00Miałam podobny przypadek. Do domu wleciał mi kopci...Miałam podobny przypadek. Do domu wleciał mi kopciuszek a kiedy chciałam go złapać aby wypuścić, stał się "sztywny". Wyniosłam go na balustradę. Długi czas jeszcze wyglądał jak kukiełka, w końcu odfrunął.<br />Dla ptaszka to był ogromny szok, który jak sądzę skraca mu poważnie długość życia. Myślę też, że trochę mu to "popsuło w łebku" tak jak człowiekowi sytuacja traumatyczna psuje. W końcu niewiele się różnimy, wszyscy jesteśmy dziećmi Matki Natury.Hanna Karwowskahttps://www.blogger.com/profile/04303924231823535213noreply@blogger.com